W zeszłym tygodniu, przy okazji pogadanki na temat kreatorów CV i doradców kariery (tutaj tekst o tym) pojawił się wątek zamieszczania zdjęć w życiorysie. Czy pracodawca może tego wymagać? Czy rekruterzy faworyzują takie aplikacje? I wreszcie – czy ja jako rekruterka wolę CV z czy bez zdjęcia?
Jak się okazuje, kwestia umieszczania swojego wizerunku w życiorysie budzi duże zainteresowanie. A przy tym wzbudza też sporo emocji. Dlatego postanowiłam się jej dziś przyjrzeć i pokazać Ci różne perspektywy i podejścia.
Czy można wymagać CV ze zdjęciem?
No to na początek rozprawmy się z tym, czy pracodawcy mogą wymagać od kandydatów dołączania zdjęcia do dokumentów aplikacyjnych. Mówiąc krótko – nie może, chyba że istnieją ki temu ważne przesłanki (np. kandydat aplikuje na stanowisko modela_ki czy aktora_ki). Zgodnie z art. 22¹ Kodeksu Pracy, pracodawca może żądać od kandydata do pracy następujących danych:
imię (imiona) i nazwisko;
imiona rodziców;
datę urodzenia;
miejsce zamieszkania (adres do korespondencji);
wykształcenie;
przebieg dotychczasowego zatrudnienia.
Jak widzisz, prawo pracy nie przewiduje konieczności zamieszczania zdjęcia. Co więcej, jego obecność lub brak nie może stanowić kryterium rekrutacyjnego! Podobnie nasz wygląd. W niektórych źródłach mówi się w ogóle o tym, że przyjmowanie CV ze zdjęciem może stanowić podstawę do oskarżenia pracodawcy o dyskryminację. Dlatego na tzw. „zachodzie” coraz częściej odchodzi się od zdjęć w dokumentach aplikacyjnych. Myślę, że w Polsce jeszcze sporo wody w Wiśle upłynie zanim dojdziemy do takiego etapu.
Okiem rekruterki
„Czy Ty, jako rekruterka, tak szczerze, sama nie wolisz dostawać CV ze zdjęciem?” padło wprost pytanie na Instagramie. I mówiąc bardzo szczerze, wolę kiedy w dokumentach aplikacyjnych jest aktualne zdjęcie. Ale zupełnie nie wpływa to na moją ocenę kandydatury, bo jak (mam nadzieję) wiesz już z tego tekstu (KLIK) inne rzeczy oceniam w procesie rekrutacji.
Jakie są zatem korzyści dla rekruterów z otrzymywania CV ze zdjęciem? Powiedziałabym, że bardzo prozaiczne. Wyobraź sobie, że w każdym procesie rekrutacji spotykam się przeciętnie z 8 osobami. Czasem jest ich nieco mniej, czasem nieco więcej – średnio około 8 kandydatów poznaję osobiście podczas rozmów kwalifikacyjnych. O ileż łatwiej jest mi zapamiętać poszczególne osoby, kiedy mam ich zdjęcie i mogę powiązać konkretną twarz ze spotkania z przeczytanym CV i dokonanymi notatkami. Tylko tyle i aż tyle.
Inna kwestia dotyczy tego, że odpowiednio dobrane zdjęcie wspiera budowanie Twojego wizerunku profesjonalistki. Fotografia z imprezy czy wycieczki w góry nie zadziała w ten sposób, ale czy stanie się powodem odrzucenia Twojej kandydatury? Oczywiście nie powinna i rekruterzy wprost nigdy nie przyznają, że ma to jakiekolwiek znaczenie. ALE. Pamiętaj, że wszyscy ludzie – a rekruterzy wbrew powszechnym opiniom to też ludzie, a nie wilki 😉 – podlegają tym samym mechanizmom i błędom poznawczym. Z bardzo dużym prawdopodobieństwem wprost nie padnie nigdy decyzja „ta pani wygląda na tym zdjęciu totalnie nieprofesjonalnie, zatem ją ODRZUCAM!„. Niemniej jednak sam proces podejmowania decyzji podczas selekcji aplikacji jest na tyle złożony i zależny od masy czynników, że zdecydowanie lepiej jest maksymalizować swoje szanse. Także poprzez wybór odpowiedniej fotografii.
Moja rekomendacja
Czyli co robić – zamieszczać to zdjęcie czy nie? Jak zawsze decyzja należy do Ciebie. Zanim odpowiem jaka jest właściwie moja rekomendacja, chcę Ci powiedzieć o jednej ważnej rzeczy. Mi się nie zdarzyło faworyzować CV ze zdjęciem czy odwrotnie. W zasadzie pod kątem selekcji aplikacji obecność lub brak zdjęcia nie mają większego znaczenia. To, co ma znaczenie to jakie zdjęcie zdecydujesz się umieścić w swoich dokumentach.
Niestety zdarza się, że kandydaci wstawiają tam fotografie z wesel, wycieczek czy innych mało profesjonalnych okoliczności. Zdaję sobie sprawę, że w większości wypadków jest to spowodowane brakiem innych opcji czy pomysłu. Nie każdego przecież stać na wykupienie profesjonalnej sesji biznesowej u fotografa. Ale bądźmy szczerzy – w dzisiejszym świecie smartfonów z genialnymi aparatami, nie trzeba fotografa, żeby zrobić sensowne zdjęcie.
Dlatego moja rekomendacja jest bardzo prosta. Jeśli nie chcesz zamieszczać zdjęcia w CV, nie musisz tego robić. Nie znam rekrutera, który naprawdę tylko z tego powodu odrzuciłby Twoją kandydaturę. No chyba, że aplikowałabyś na stanowisko, gdzie wygląd jest jednym z kryteriów oceny (np. model_ka). Jeżeli zdecydujesz się na CV ze zdjęciem pamiętaj, żeby wybrać takie, które już na pierwszy rzut oka będzie kojarzyło się z sytuacją zawodową, a nie prywatną. Zwłaszcza, że niektórzy menedżerowie mają trudność ze skupianiem się jedynie na treści merytorycznej dokumentu. Zdarza się, że mniej chętnie zapraszają oni na spotkania kandydatów, których fotografie są niezbyt profesjonalne.
Mam nadzieję, że rozwiałam większość Twoich obaw. Wierzę, że teraz łatwiej będzie Ci podjąć decyzję, którą opcję wybrać. Daj mi znać, na co się zdecydujesz 🙂