Mama z HR
  • STRONA GŁÓWNA
  • O MNIE
  • OFERTA
  • MOJA KSIĄŻKA
  • BLOG
  • SKLEP
  • KONTAKT
  • 0
Monthly Archives

lipiec 2022

Praca i rozwójRozmowa kwalifikacyjna

Czy tak wypada na rekrutacji?

by asia 4 lipca 2022

Jeśli macie wrażenie, że pandemia dobiegła końca i koronawirus przestał być zagrożeniem, nie zdziwi Was fakt, że coraz więcej firm otwiera się ponownie na spotkania rekrutacyjne twarzą w twarz. Zaproszenia do siedziby potencjalnego pracodawcy zdarzają się coraz częściej, zatem znów pojawia się pytanie co wypada, a czego nie, podczas rozmowy kwalifikacyjnej.

Czy są zachowania, za które rekruter przekreśli naszą kandydaturę? A może większość sytuacji nie będzie miała większego znaczenia, jeśli kandydat_ka pokażą w odpowiedni sposób swoje kompetencje? Czy niewłaściwy strój może przekreślić nasze szanse na otrzymanie wymarzonej oferty pracy? Kilka słów o savior-vivre spotkań rekrutacyjnych.

Zaproszenie na spotkanie i różne niedogodności

Wiele razy zaskakiwał mnie fakt, że kandydaci podejmują rozmowę telefoniczną z rekruterem, nawet w niezbyt dogodnym dla siebie momencie. Na przykład w tramwaju, w jakichś głośnych miejscach czy na open space w obecnym miejscu pracy. Skutki są takie, że nie możemy się porozumieć, bo jedna ze stron nie słyszy drugiej albo kandydat odpowiada monosylabami, co też nie służy porozumieniu.

Warto pamiętać, że ta pierwsza rozmowa jest dla kandydata szansą, by się już w pewien sposób zaprezentować, ale także zdobyć cenne informacje o potencjalnym pracodawcy czy rekruterze. Dlatego należy zapewnić sobie komfortowe warunki do rozmowy. Nie ma nic złego w tym, że poprosimy rekrutera o ponowny kontakt w późniejszych godzinach lub zaproponujemy, że sami oddzwonimy o określonej porze. Gorzej wygląda prowadzenie rozmowy w nieprzeznaczonym do tego miejscu, w biegu i hałasie.

Kolejna kwestia związana z zaproszeniem na spotkanie, to jego termin. Czy wypada powiedzieć rekruterowi, że zaproponowana data nam nie pasuje? Oczywiście! Zawsze, gdy umawiamy się z kimś na spotkanie, musimy zgrać nasze kalendarze i dostępność. Dlatego niczym niezwykłym jest to, że pierwsza propozycja może być dla nas niedogodna. Warto wtedy przedstawić naszą dyspozycyjność (np. w przyszłym tygodniu jestem w podróży służbowej, czy możemy zaplanować spotkanie w kolejnych dniach; w tym terminie mam już inne zobowiązania, będę wdzięczna za propozycję innego terminu). Co istotne, nie wchodźmy za bardzo w szczegóły. Nie musimy tłumaczyć dokładnie, jakiego rodzaju inne spotkanie mamy we wskazanym terminie.

Trzeba to jednak wyważyć. Zdarzali mi się kandydaci, którzy nie wykazywali szczególnej gotowości do kompromisu. Tacy, którzy oczekiwali, że spotkam się z nimi wieczorem (po 18stej) lub w weekend, bo „wie pani, ja pracuję 9-17”. Taka postawa wzbudza podejrzenie, że nie zależy i zbytnio na spotkaniu z tym pracodawcą czy zmianie pracy w ogóle. Już na tym etapie pokazujemy swoją motywację, a ten czynnik ma bardzo duże znaczenie w podejmowaniu decyzji o wyborze kandydatów do pracy. Dlatego rada jest jedna – zachować zdrowy rozsądek i szukać rozwiązania, które zadowoli obie strony.

Jak Cię widzą, tak Cię… oceniają?

O tym, jak wybrać strój na rozmowę kwalifikacyjną był już oddzielny wpis (TUTAJ). Myślę, że warto jeszcze raz powtórzyć, że nasz wygląd podczas spotkania z potencjalnym pracodawcą ma znaczenie. Wysyłamy w ten sposób pierwsze sygnały – czy traktujemy poważnie to spotkanie i osoby, z którymi będziemy rozmawiać. Na ile rozumiemy branżę i firmę, która nas zaprosiła? Czy będziemy potrafili odnaleźć się w takim środowisku pracy?

Dla przykładu kiedy idziemy na spotkanie rekrutacyjne do firmy o nieformalnej kulturze organizacyjnej, już wchodząc do biura poczujemy pewien klimat. Zobaczymy ludzi ubranych najczęściej w t-shirty i zwykłe spodnie czy jeansy. Przychodząc na taką rozmowę w garsonce lub garniturze, nie tylko sami możemy poczujć się nieswojo. W kontraście do otaczających nas ludzi najpewniej sprawimy wrażenie źle dopasowanych. Jeżeli z kolei firma jest dużą korporacją, słynącą ze sztywnego dress-code, niezastosowanie się do ich zasad ubioru może zostać odebrane jako brak szacunku czy niepoważne podejście do całego procesu rekrutacji.

Co zatem warto zrobić? Zacznij od sprawdzenia informacji na stronie internetowej firmy – może znajdziesz tam jasną wskazówkę, jakiego stroju oczekuje pracodawca. Możesz także zapytać rekrutera, który zadzwonił z zaproszeniem, jaki ubiór najlepiej wybrać.

Czego absolutnie unikać w każdym przypadku? Krótkich spódniczek, dużych dekoltów i szalonych, imprezowych kolorów. Rezygnujemy z typowo letnich strojów czy obuwia. Szorty, klapki czy sandały będą świetnie pasować na wyście ze znajomymi, ale do rozmowy kwalifikacyjnej niekoniecznie.

Czy teraz podaje się rękę na przywitanie?

Widziałam jakiś czas temu serię śmiesznych filmików o rzeczach, które przed pandemią robiliśmy raczej bezrefleksyjnie. Np. przychodzenie do pracy z lekkim katarem, zdmuchiwanie świeczek czy podawanie sobie ręki lub witanie się całusem w policzek z bliższymi sobie ludźmi.

Nie wiem, czy też masz takie wrażenie, ale od momentu pojawienia się koronawirusa, powitania stały się dla mnie niezręczne. Poza kontaktem z bliskimi sobie ludźmi, najczęściej nie wiem, jak się zachować. Wyciągnąć rękę? A może ktoś sobie tego nie życzy? Lepiej przybić „żółwika” czy jednak nie robić nic, tylko wypowiedzieć słowa przywitania?

W przypadku udziału w spotkaniu rekrutacyjnym w siedzibie firmy, najlepiej zaczekać na ruch ze strony rekrutera. Jeśli wyciągnie do nas rękę, możemy ją uścisnąć. A jeśli sami nie czujemy się komfortowo z powitaniem przez podanie dłoni – możemy o tym powiedzieć. Pamiętajmy jednak, by zrobić to uprzejmie i bez wyrzutów.

Co do picia?

Zazwyczaj spotkanie zaczynam od luźnego pytania „czego się Pan_i napije?”. Pytam o to z dwóch powodów. Po pierwsze jest to sposób na zredukowanie napięcia i stresu u kandydata_ki, przełamanie pierwszych lodów. Po drugie chcę, aby nasz gość – bo tak traktuję kandydatów, poczuł się dobrze w firmie, którą reprezentuję. To też element budowania klimatu całej rozmowy i wizerunku pracodawcy. Reakcje kandydatów pokazują czasami, że ten drugi cel osiągam nawet w wyższym stopniu niż zakładałam… 😀

Przeważająca większość kandydatów prosi o wodę. I to jest najbezpieczniejsze rozwiązanie. Można nią przepłukać usta, kiedy zaschnie w gardle od długiego mówienia, szybko jesteśmy w stanie ją zorganizować. Zdarzają się jednak kandydaci z bardziej wysublimowanymi oczekiwaniami. Trafiła mi się kiedyś kandydatka, która poprosiła o cappucino z podwójnym espresso i mlekiem bez laktozy. Swoją prośbę wypowiedziała takim tonem, jakby to było co najmniej oczywiste, jaką kawę pija.

Pomijam tutaj fakt, że sama nie piję kawy i nie znam się dokładnie na jej rodzajach. Warto wziąć pod uwagę, że firma, która zaprosiła nas na spotkanie może nie mieć możliwości, by tak wyszukaną opcję nam zaproponować. Możemy postawić rekrutera w niezręcznej sytuacji, kiedy będzie musiał powiedzieć, że nie jest w stanie naszej prośby spełnić.

Jak w takiej sytuacji się zachować? Rekomenduję, żeby postawić na proste i jak najmniej problematyczne rozwiązania. Jeśli jesteśmy w stanie przetrwać bez ulubionej kawy czy herbaty, poprośmy o wodę. Możemy też sami zaopatrzyć się w kubek termiczny, wypełniony ulubionym napojem. Pamiętajmy jednak, że cel naszego spotkania jest stricte biznesowy, a nie towarzyski, nie muszą temu towarzyszyć wyszukane napoje i przekąski.

To tylko niektóre z zagwozdek, z jakimi zmagają się kandydaci. Mam nadzieję, że pomogłam i rozjaśniłam najczęstsze wątpliwości. A jeśli są jeszcze inne sytuacje, w których nie wiesz co wypada zrobić – koniecznie daj znać w komentarzu! Zajmę się nimi w niedalekiej przyszłości 🙂

4 lipca 2022 0 comment
0 FacebookTwitterPinterestEmail

ZAMÓW NEWSLETTER

ZAMÓW NEWSLETTER!

Znalazłaś ciekawe dla siebie tematy?

Koniecznie zamów mój newsletter!

Dzięki temu nie przegapisz żadnego wpisu :)

Dziękuję!

Pozostało jedynie wejść na swoją skrzynkę i potwierdzić zapis. Po tym już na pewno nic Cię nie ominie :)

.

Bądźmy w kontakcie

Facebook Instagram Linkedin Email

kategorie

  • Macierzyństwo (18)
  • Odskocznia (3)
  • Praca i rozwój (39)
  • Rozmowa kwalifikacyjna (10)

Archiwa

  • styczeń 2023
  • wrzesień 2022
  • lipiec 2022
  • marzec 2022
  • luty 2022
  • luty 2021
  • grudzień 2020
  • listopad 2020
  • październik 2020
  • wrzesień 2020
  • sierpień 2020
  • lipiec 2020
  • czerwiec 2020
  • maj 2020
  • kwiecień 2020
  • marzec 2020

Meta

  • Zaloguj się
  • Kanał wpisów
  • Kanał komentarzy
  • WordPress.org

mama.z.hr

mama.z.hr
Z małym opóźnieniem, ale przychodzę do Was z k Z małym opóźnieniem, ale przychodzę do Was z kolejnym omówionym pytaniem. 

Czasem, kiedy pod koniec rozmowy pojawia się temat oczekiwań finansowych kandydata, zdarza się, że rekruter zadaje pytanie dodatkowe. Czy podana przez Panią kwota jest negocjowalna? Innymi słowy - czy jesteś w stanie zejść ze swoich oczekiwań? 

Kiedy dokładnie pojawia się to pytanie? Jak je interpretować? To dobrze czy źle, że się pojawia? 

Przede wszystkim, jak chyba łatwo się domyślić, pytanie wskazuje od razu, że podane przez nas oczekiwania przekraczają zaplanowany na dane stanowisko budżet. Ale już druga i trzecia wskazówka, są bardziej optymistyczna - to przekroczenie nie jest raczej zbyt duże i musieliśmy zrobić dobre wrażenie i spodobać się pracodawcy, skoro pytają nas o możliwość negocjacji. 

Pamiętajmy, że rekruter w większości przypadków nie może ujawnić nam jakie są widełki na dane stanowisko. Dlatego posługuje się różnymi sugestiami i przesuwa ciężar mówienia o konkretnych kwotach na kandydatów. 

Co odpowiedzieć? 

To zależy jaka jest Twoja prawda - czy podałaś oczekiwania realne, czy lekko zawyżone? Czy jeśli otrzymasz nieco niższe wynagrodzenie, nadal będziesz zadowolona? Czy jednak po 2-3 miesiącach poczujesz frustrację i będziesz zdemotywowana, że zarabiasz mniej niż byś chciała, niż wyceniasz swoje kompetencje? Jaka kwota będzie dla Ciebie wciąż satysfakcjonujaca? Jaka jest Twoja granica negocjacji?

Zawsze zniechęcam moje Klientki do znacznego obniżania swoich oczekiwań, bo to zwykle nie kończy się dobrze. W ciągu paru miesięcy okazuje się zazwyczaj, że niższe wynagrodzenie idzie w parze z dużą odpowiedzialnością albo po prostu nie działa motywująco. Dlatego warto się 3x zastanowić, zanim się na to zdecydujecie. 

A jak Ty do tego podchodzisz? Negocjowałabyś czy jednak nie, wiedząc że to pewnie jedyna droga do uzyskania zatrudnienia w tej firmie?

Ps. Nadal trwają zapisy do grupy mastermind "Nowa praca na wiosnę"! Zapisz się, daj się przeprowadzić przez proces poszukiwań i znajdź swoją pracę marzeń! Link do zapisów w bio @mama.z.hr 

-
#rekrutacja #rozmowakwalifikacyjna #wynagrodzenie #negocjacje #praca #zmianapracy
Dlaczego mastermindy to moja ulubiona forma pracy Dlaczego mastermindy to moja ulubiona forma pracy z klientami? Bo łączy w sobie wszystko, co najlepsze ze szkoleń, warsztatów i pracy indywidualnej. Żadna inna formuła nie pozwala aż tak wiele wcisnąć w program, aż tak wiele podarować Uczestnikom. 

Kiedy uruchamiałam pierwszą grupę, nie ukrywam, że miałam sporo obaw. Tak, ja ekspertka w tym temacie, stresowałam się nie na żarty. Czy uda mi się to przeprowadzić tak dobrze, jak chciałam? Czy Uczestniczki otworzą się na tyle, by szczerze mówić o swoich potrzebach i perspektywach, żeby moje podpowiedzi mogły być adekwatne? Czy starczy nam na wszystko czasu? 

Jak się okazało, jak możecie przeczytać w opinii jednej z Uczestniczek, wszystko poszło bardzo dobrze. Uwielbiam energię takich kameralnych spotkań, kiedy ja mogę podzielić się swoim spojrzeniem i wiedzą, a pozostali wymieniają się uwagami i dają sobie wzmocnienie i wsparcie. Uwielbiam czytać potem, jak chodzą na rozmowy, jakie mają przemyślenia, jakie nowe pytania się pojawiają. Serce mi rośnie, jak One rosną w tym procesie. 

Dlatego, jeśli i Ty chcesz na wiosnę zdobyć nową pracę, z której będziesz czerpać satysfakcję, nie wahaj się i już dziś dołącz do grupy mastermind. Startujemy 18 marca i spotkania będą się odbywały w soboty, co 2 tygodnie. 

Dlaczego to tyle kosztuje? 
Program mastermindu przewiduje 5 spotkań na żywo, dwa audyty CV dopasowanego do wybranych przez Ciebie ofert pracy, materiały przygotowujące do rozmów rekrutacyjnych i 4 tygodnie wsparcia przez grupę Whatsapp po zakończeniu spotkań. To ogrom czasu i wartości, jakie oferuję Uczestniczkom. Jeśli jednorazowo to za duża kwota, daj znać i rozbijemy ją na raty. 

Masz jakieś pytania? Coś się zastanawia, wahasz się czy to dla Ciebie? Napisz w komentarzu, a chętnie odpowiem! 

---
#autopromocja #mastermind #szukaniepracy #nowapraca #zmianapracy #szkolenie #kurs #mamaszukapracy #mamawracadopracy #pomacierzynskim
Jak myślisz, czy rekrutacja prowadzona przez zewn Jak myślisz, czy rekrutacja prowadzona przez zewnętrzną agencję rekrutacyjną wygląda tak samo, jak proces realizowany w dziale HR firmy? Jakie mogą być różnice, jakie dodatkowe etapy? Jakimi kanałami tacy rekruterzy szukają kandydatów? A może zastanawiasz się, dlaczego w ogóle firmy korzystają z agencji, zamiast zatrudnić własnych rekruterów? 

Wiem, że dla wielu osób temat procesów rekrutacyjnych realizowanych przez agencję jest bardzo interesujący. Nie wszyscy mieli okazję brać udział w takich procesach, a znam i takie osoby, które bardzo długo nie odpowiadały w ogóle na ogłoszenia publikowane przez agencje z obawy, że ich CV trafi do niewłaściwej firmy lub do ich własnego pracodawcy. 

Dlatego zaprosiłam do rozmowy Olę @a_szpak która przez wiele lat pracowała w agencji rekrutacyjnej, żeby podzieliła się z Wami swoim doświadczeniem i odpowiedziała na najbardziej nurtujące pytania. 

Choć sama miałam krótki epizod pracy w agencji i współpracowałam z wieloma różnymi firmami rekrutacyjnymi, myślę, że nic nie może się równać z opowieścią z pierwszej ręki od tak doświadczonej jak Ola osoby. Dlatego tym bardziej jestem szczęśliwa, że udało mi się ją namówić! 

Jeśli macie jakieś pytania w tym temacie, które Was nurtują - napiszcie w komentarzu, już jutro wieczorem poproszę Olę o odpowiedź 😊

To co, widzimy się? 

---
#lajw #rekrutacja #agencjarekrutacyjna #szukaniepracy #rozmowakwalifikacyjna #zmianapracy #praca #hr
Pytanie przyszło od jednej z Was z kategorii "dzi Pytanie przyszło od jednej z Was z kategorii "dziwne". I od razu pomyślałam, że trzeba się nim zająć, bo ono wbrew pozorom wcale dziwne nie jest! A wiele mówi o Waszej sytuacji i szansach w danym procesie rekrutacyjnym.

Zastanów się chwilę - wiesz już, że każde pytanie w trakcie rekrutacji pada w jakimś celu. Osoba prowadząca spotkanie ma (w głowie lub na kartce) listę rzeczy, które chce sprawdzić lub dowiedzieć się o Tobie. Po co więc pyta o Twój udział w innych rekrutacjach? 

Zanim powiem Ci, jak to wygląda z mojej perspektywy, chwila na wspominki. 

Pierwszy raz usłyszałam to pytanie na praktykach. Były to bezpłatne praktyki w dziale rekrutacji dużego korpo. Spotkanie prowadziła dużo starsza ode mnie rekruterka - weteranka, można powiedzieć, bo pracowała tam od początku istnienia firmy. I ona to pytanie zadawała na każdym spotkaniu. Miała swoją tabelkę z pytaniami, jakie zadawała kandydatom i jedna z kolumn to było właśnie "inne rekrutacje".

Ja nie zadaję tego pytania na każdej rekrutacji, ale używam go chętnie. Sama jako kandydatka też wiele razy byłam o to pytana i praktycznie zawsze oznacza to, że dana osoba jest mocno brana pod uwagę w danym procesie. 

Dlaczego rekruterzy o to pytają? 
👉 Żeby wiedzieć czy muszą się spieszyć z decyzją - jeśli jesteś w innych procesach, a spodobałaś się nam, z dużym prawdopodobieństwem spodobasz się też w innych firmach. Jeśli chcemy Cię mieć na swoim pokładzie, musimy się spieszyć. 
👉 Żeby ocenić, jak mocno Ty rozważasz danego pracodawcę i jak zaawansowane są Twoje działania w kierunku zmiany pracy. 

Jeśli więc usłyszysz takie pytanie na rozmowie, możesz uśmiechnąć się do siebie, bo najprawdopodobniej zrobiłaś dobre wrażenie. Jeżeli rozmawiasz z firmą swoich marzeń, powiedz że bierzesz udział, ale to praca w tej firmie jest dla Ciebie najbardziej atrakcyjna. Jeśli nie jest to firma marzeń - zdecyduj, jaki komunikat chcesz przekazać. Moim zdaniem warto powiedzieć, że masz inne opcje na stole. Może dzięki temu przyspieszy to tryby machiny jaką jest uzyskanie zgody na zatrudnienie 😉 

I co teraz myślisz o tym pytaniu? Jaka odpowiedź będzie najlepsza dla Ciebie? 

-
#narekrutacji #praca #rozmowakwalifikacyjna
Rzadko pokazuję się tutaj tak bardzo prywatnie, Rzadko pokazuję się tutaj tak bardzo prywatnie, ale ostatnio mam poczucie, że wciąż pędzę. Odhaczam kolejne rzeczy z listy, ustalam kolejne projekty, nawiązuję współprace i rozpisuję programy szkoleń... A wieczorem, gdy mam wreszcie chwilę dla siebie, padam na nos i nie starcza mi sił na coś konstruktywnego. 

Dlatego dzisiaj, przy okazji piątku, pogadajmy dla odmiany o tych drobnych przyjemnościach, które ładują nasze baterie! 

Dla mnie to na przykład takie wyjście jak dziś do fryzjera, choć z p. Beatą i tak dużo o dzieciach rozmawiamy, to przynajmniej są to rozmowy bez dzieci w tle 🤣 ogólnie to chyba każde wyjście do fajnych ludzi dobrze na mnie działa. Czasami nawet paczkomat potrafi poprawić mi humor i myślę, że nie jestem w tym odosobniona 😅

Od niedawna wciągnęłam się też znowu w grę na konsoli! Jako fanka Harrego Pottera, nie mogłam nie zakochać się w grze Hogwarts' Legacy - więc kiedy tylko dzieci zasną o przyzwoitej porze, ja delektuję się światem pełnym magii. 

Ładuje mnie też muzyka - przy muzyce sprzątam i składam pranie, ale najbardziej uwielbiam jeździć sama autem i na cały głos śpiewać ulubione kawałki 😁 i dobre jedzenie też mnie cieszy. Nie da się ukryć, że kocham jeść 😉 a szczególnie, gdy ktoś zrobi to jedzenie dla mnie ❤️

A co ładuje Twoje baterie? Co pomaga Ci się zresetować? Co daje Ci przyjemność w tym pełnym obowiązków macierzyńskim świecie? 
Jestem bardzo ciekawa Waszych sposobów na zatroszczenie się o sobie. 

---
#przyjemność #jestemmama #relaks #macierzyństwo #drobneprzyjemności #ładowaniebaterii
Nie chcesz wracać na etat po przerwie związanej Nie chcesz wracać na etat po przerwie związanej z macierzyństwem? Marzysz o tym, by realizować się "na swoim"? Masz dosyć sztywnych godzin pracy i wykonywania pracy dla kogoś? Masz pomysł na biznes, ale boisz się przejść do realizacji? 

Na początku każdej drogi jest wiele znaków zapytania, wiele obaw i niepewności. A gdybym powiedziała Ci, że większość z nich można łatwo rozwiać, jeśli ma się odpowiednie wsparcie? Że jeśli ten ogromny projekt, jakim jest marzenie o swoim biznesie można podzielić na małe, łatwiej osiągalne kroki?

Kiedy ruszałam ze swoją działalnością, bardzo doskwierała mi samotność i to, że nie miałam się z kim skonsultować - choćby po to, by wymienić myśli czy zobaczyć swoje pomysły innymi oczami. Zdecydowanie brakowało mi też wiedzy, jak działać, by szybko zobaczyć efekty. Dlatego wspólnie z @gosia.galbas stworzyłyśmy program mentoringowy "Mama ma biznes", w którym pomożemy innym Mamom na tym początkowym etapie wystartować z własnymi biznesami. 

Program, jaki przygotowałyśmy: 
💜 Spotkanie I- Analiza Twojego pomysłu 
💜 Spotkanie II - Twoje umiejętności oraz mocne strony
💜 Spotkanie III - Ocena rynku oraz analiza konkurencji
💜 Spotkanie IV - Mój klient - z kim chcę współpracować, jak ma wyglądać i gdzie go znajdę?
💜 Spotkanie V - Forma działalności i narzędzia 
💜 Spotkanie VI - Plan na biznes 

Chcesz do majówki mieć konkretnie określoną strategię na swój biznes? Dołącz do Mastermindu "Mama ma biznes" i rozwiń skrzydła, prowadząc swoją działalność! 

Co jeszcze Cię powstrzymuje? Zapisz się do programu używając linka zamieszczonego w bio @mama.z.hr 

Pamiętaj, że koszt udziału możesz podzielić na raty i nie musisz ponosić go w całości na początku. 

To co, zaczynamy pracę nad Twoim biznesem? 

---
#biznesonline #wlasnybiznes #naswoim #pomacierzynskim #mamamabiznes #jestemmama #mamapracuje
Zobacz więcej Obserwuj mmie na Instagramie
  • POLITYKA PRYWATNOŚCI STRONY MAMAZHR.PL

@2019 - 2022 Mama z HR. Wszelkie prawa zastrzeżone


Back To Top
Mama z HR
  • STRONA GŁÓWNA
  • O MNIE
  • OFERTA
  • MOJA KSIĄŻKA
  • BLOG
  • SKLEP
  • KONTAKT

Shopping Cart

Close

Brak produktów w koszyku.

Close